Strona przeniesiona.

Za 5 sekund zostaniesz przekierowany na nową stronę.

Jeśli nie chcesz czekać, kliknij w ten link.

poniedziałek, 31 marca 2014

"Takaja żyzń" cz. XXI

Dla laid_back (opieprzajacej mnie pod opowiadaniami jako l_b), mojemu źródłu inspiracji i pomysłów, niejednokrotnie sprowadzającej mnie kopem na ziemię :-)
Teraz już będzie spokojnie.
Żadnych napalonych sprzedawczyków i frywolnych ciuchów z seksualnym wydźwiękiem.
Fryzjer i strzyżenie. Sam też chciałem się przystrzyc, więc dwie pieczenie machnę.
Jeden warunek, fryzjerka, nie fryzjer.
Zaprowadziłem młodą do niewielkiego salonu i zorientowałem się w obsłudze.
Jedyna kobieta była właśnie zajęta.

- Zaczekasz, aż ta pani będzie wolna. - Wskazałem na ładną dziewczynę z krótkimi, jasnymi włosami. - I bez dziwactw proszę.
Sam usadowiłem się na wygodnym fotelu, pozwalając fryzjerowi zająć się sobą.

Młoda znów była spokojna, co dało mi nadzieję, że reszta wizyty w galerii przebiegnie już bez zakłóceń.
- Zapraszam panią. - Śliczna fryzjerka uśmiechnęła się promiennie do Kasi. - Co będziemy robiły?
- Nie wiem właściwie. - Mina młodej wskazywała totalne niezdecydowanie. - Co pani proponuje?
- Po pierwsze przejdźmy na ty. - Założyła jej na szyję papierowy podkład i mrugnęła w lustro porozumiewawczo.
Zapatrzyła się w odbicie Kasi, po chwili przeczesywała palcami włosy i dumała.
- Myślę, że wycieniowanie i maska odżywiająca to wszystko, czego potrzeba tak zdrowym włosom. - Uśmiechnęła się do odbicia młodej. - Najpierw myjka.

Kręciłem się nerwowo na swoim miejscu, irytując tym mężczyznę z nożyczkami przy moich włosach.
Chciałem widzieć wszystko i przeskakiwałem wzrokiem z lustra do lustra, by widzieć odbicie młodej. Nie musiałem się już martwić o to, że będzie podrywana. Musiałem widzieć jej reakcje, czy te proste zabiegi sprawią jej przyjemność.
Zależało mi na tym.

- Czy byłby pan łaskaw unieruchomić się odrobinę? - dłonie fryzjera uwięziły mi głowę, kierując twarz na wprost lustra. - Jak tak dalej pójdzie, to obetnę ucho, nie tylko włosy.
Podziałało tym bardziej, że dla podkreślenia ciachnął teatralnie powietrze w pobliżu mojego ucha. Wyobraźnia zadziałała. Nie miałem ochoty tłumaczyć mu źródła podekscytowania. Przecież teraz będzie już dobrze...

Operacja na moich włosach szybko dobiegła końca, u Kasi trwała nadal.
Rozsiadłem się więc z gazetą i starałem skupić umysł na treści czasopisma. Bezskutecznie, wciąż podpatrywałem fryzjerskie starania. Jedna dłoń wyposażona w nożyczki, druga w grzebień śmigały, cięły i przerzucały długie pasma na boki. Musiałem przyznać, że dziewczyna znała się na swoim fachu i robiła to z ogromną wprawą.
Gdy nałożyła młodej oleiste specjały na włosy, wyciskając je z przeźroczystych tubek i wmasowywała w skórę głowy opuszkami palców, jakaś lampka zapaliła mi się pod czaszką.
Co to było? Nie wiedziałem, ale tylko do pewnego momentu.

- Masz bardzo delikatną skórę – zagadnęła fryzjerka, zaglądając młodej w odbite w tafli szkła oczy. - Czy to jakieś specjalne zabiegi, czy po prostu matka natura ci nie poskąpiła?
- Naprawdę tak uważasz? - Kasia momentalnie zarumieniła się. - To tak samo z siebie.
Uśmiechnęła się i zapatrzyła w oczy fryzjerki, ta natomiast masowała jej głowę coraz delikatniej i wolniej, kółka które kreśliła palcami były jak dla mnie permanentnie erotyczne. Kasia przymknęła oczy i odchyliła głowę, oddając się przyjemności płynącej z masażu.
- Może umówimy się? Na blacie jest moja wizytówka – fryzjerka wskazała głową. - Weź ją proszę, lub przyjdź następnym razem bez taty, to wyskoczymy razem na kawę. Może na kolację?
Zwinęła wszystkie włosy jednym, zwinnym ruchem w kok na czubku głowy i założyła młodej czepek.
Ja zamarłem pełen zgrozy i czegoś potwornego, gotującego mi w przyspieszonym tempie mózg.
Że niby jestem jej ojcem?!
I wepchnąłem ją w ręce tej... lesbijki!

Nie mam nic do płciowej odmienności, ale nie w przypadku, gdy ta miesza w mojej płciowej interakcji z młodą.

Starałem się opanować, ale nie potrafiłem. Zaciskałem dłonie na poręczy fotela i patrzyłem na fryzjerkę siedzącą naprzeciw młodej i myziającą jej kolano palcem zakończonym czerwonym paznokciem i tiutiającą coś do niej po cichu.
A co na to młoda?
Nic!
Siedziała, bawiąc się w najlepsze, nie zwracając na mnie najmniejszej uwagi.

Nie wytrzymałem dłużej. Wstałem wolno i podszedłem do zajętych swoim towarzystwem pań, piorunując je wzrokiem. Dziewczyna z niechętną miną odchyliła się na oparcie i patrzyła na mnie z wyrazem twarzy, jawnie wyrażającym niechęć do mojej osoby. Zarumieniona młoda, również podniosła na mnie swoje sarnie oczęta z wielkim znakiem zapytania w nich.
- Czy długo jeszcze zejdzie? - Wysyczałem przez zaciśnięte zęby.
- Pan się może przejdzie i zje coś, bo pora obiadowa? - Dziewczyna patrzyła mi w oczy bezczelnie. - Córka posiedzi tutaj jeszcze z pół godziny.

I wtedy tama pękła.
- To nie jest moja córka. - Ramiona mi się spięły, oczami zabijałem dziewczynę, sycząc głośniej. - Zabierz te czerwone paznokietki od jej kolana, bo to kolano należy do mnie, więc poszukaj sobie innej zdobyczy.
- Adamie... - sapnęła młoda.
- A ty – przerwałem jej. - Zbieraj ten flirciarski tyłek z fotela i wynosimy się stąd w tej chwili.
- Trzeba jej zmyć to z głowy – szydzący głos fryzjerki i jej kpiący wzrok pogorszył jeszcze sprawę.
- No to zmyję to własnoręcznie! - Złapałem młodą za ramię, kierując ją ku myjce i siłą sadowiąc na fotelu.

Widziałem, że zaciskając palce sprawiam jej ból, ale nie potrafiłem ich po prostu poluzować.
Zdjąłem jej czepek i rzuciłem wściekle na podłogę.
- Jak to się obsługuje? - Bezradność w obliczu elektrycznej myjki wkurwiła mnie jeszcze bardziej.
- Tutaj pan naciska, a plusem i minusem reguluje ciepłotę wody. - Czerwony paznokieć objaśniał. - Słuchawkę trzeba wyciągnąć i polewać od czoła, wzdłuż włosów. - Czerwone paznokcie zagłębiły się w natłuszczone pasma.
- Ręce precz! - Odtrąciłem jej nachalne łapsko. - Dam sobie radę!

Wszyscy w salonie obserwowali scenkę. Ucichły suszarki i rozmowy, nożyczki i grzebienie zamarły.
Słychać było wyłącznie szum wody, którą spłukiwałem włosy młodej.

- Szampon! - Wyciągnąłem żądającą dłoń nie bacząc, że zachlapuję przy okazji podłogę.
Jak chirurgowi skalpel, tak mi podano specyfik do mycia włosów.

Piana na dłoniach, a przede wszystkim palce we włosach młodej i jej błogi wyraz twarzy, zamknięte oczy, uspokajały mnie. Odzyskiwałem ją w posiadanie, dziwiąc się równocześnie burzy, którą we mnie dziś wywołała.
Pieniłem długo i dokładnie, odnajdując dziwną przyjemność w tak prostej czynności.

Nie ważne co się robi, ważne z kim – pomyślałem, zaskakując samego siebie tym odkryciem.

Młoda uniosła powieki i z sennym uśmiechem wpatrywała mi się w oczy, nie mówiąc nic.
Spłukiwałem włosy, wracając co chwila w więzienie jej oczu.
Wyswobodziła rękę spod okrywającej ją wciąż peleryny i przyciągnęła mnie, łapiąc za materiał koszuli.
- Świrus z ciebie Adamie, wiesz? Pocałuj mnie.

I pocałowałem, zawisając w śmiesznym pochyle i opierając się na umywalce. Woda nie leciała już do umywalki, tylko na podłogę obok. Ktoś zaklął i podbiegł, pewnie by ratować sytuację. Usłyszałem jeszcze czyjś przeciągły gwizd i zatonąłem w pierwszym, prawdziwym pocałunku w moim życiu.

30 komentarzy:

  1. Super. Super. Super. Chce wiecej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślałam, że spadnę z łóżka jak przeczytałam to, że Adam niby jest ojcem Kasi. Mika to było mistrzostwo świata!!! I jeszcze opis pocałunku i się całkowicie rozpłynęłam. Ja chcę jeszcze więcej. Proszę dodaj kolejną część jak najszybciej.
    Demonica

    OdpowiedzUsuń
  3. Mika a może jakieś opowiadanko z tobą i twoim mężem w roli głównej??? To by mogło być bardzo ciekawe. I fajniejsze niż "Pijawa" bo to się nie zapowiada dobrze jak na razie. Ale pozostaję optymistką i wierzę w ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo jak sweet :D normalnie sie rozmarzylam:) fajna ta scena. Super polaczylas zabawna scene gdzie Adam zostaje nazwany ojcem kasi z mega romantyczna sceną pocałunku :* jestem happy tylko mam niedosyt bo chcialabym jeszcze i jeszcze! :d

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazdrosny o lesbijkę. Fiu fiu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Biedny Adam :p... Jaką jeszcze plagę na niego naślesz? :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie :) po prostu pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. genialne!! ja chcę kolejny kawałek!! błagam bo teraz nie usnę :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie tylko ty nie usniesz:p oj Mika jestes okrutna :D zostawiasz nas z tęsknotą w sercu:p

    OdpowiedzUsuń
  10. Mika, tak mi Ciebie szkoda. Większość Twoich fanów to niewdzięczne hieny, bez obrazy. Podziwiam, że masz cierpliwość i nie bluzgasz publicznie za to poganianie.

    Pozdrawiam serdecznie i dobrej nocy życzę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co Ty?
      Przecież piszę i jestem tutaj nie tylko dla siebie i radochę z tego mam.
      Ciśnienie czuję, ale gdybym miała pisać tylko dla siebie, to nie chciałoby mi się.
      Zastanawiam się nad zakupem dyktafonu, gdyż fajne myśli i dialogi wpadają mi do głowy w głupich momentach i nie mam ich jak spisać, a później znikają.
      Jeszcze z miesiąc i pewnie tak zrobię :D
      Całusy i ccierpliwości

      Usuń
    2. Ej bez takich. Jakie niewdzięczne hieny?:p Mu po prostu kochamy Mike i jej genialne opowiadania od ktorych nas uzależnila :D i dlatego nie mozemy sie doczekac kolejnych czesci:p

      Usuń
  11. cudowna część! podoba mi się taki rozwój akcji ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. A tak właściwie to TĘ część powinnaś mi zadedykować,ściemniaro!;-)
    l_b

    OdpowiedzUsuń
  13. No to się teraz zawstydziłam...
    l_b

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie wiem, co kręci mnie bardziej - zaborczy i zazdrosny facet, czy może fryzjerka-lesbijka...
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Skad ja wiedzialam, ze fryzjerka bedzie lesbijka? :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Długo jeszcze trzeba będzie czekać na następną część

    OdpowiedzUsuń
  17. Lepiej sie nie pytaj bo jeszcze zostaniesz mianowana/y niewdzięczna hiena :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Ech mam dzisiaj strasznie słaby dzień :( Na poprawę humoru chętnie bym przeczytała kolejną część Takajej albo Dugu, żeby chociaż troche naprawić ten dzień..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam wyjątkowo gówniany, więc pewnie coś napiszę...

      Usuń
    2. Cieszę się, może chciaż Ty poprawisz mi dzisiaj humor :)

      Usuń
  19. Co Wy dzisiaj z tym gównianym dniem? ale w sumie też mam gówniany ;/ Mika, skąd wydarłaś mojego własnoręcznie struganego bohomaza do studni?

    OdpowiedzUsuń
  20. Co Wy. Ja mam dziś świetny dzień. W sumie April Fools to moje ulubione święto zaraz po Halloween. Tyle osób dziś wkręciłam, że już mnie brzuch boli od śmiechu. Ja tam mam świetny dzień ;3 mogę Wam oddać trochę humoru. ;3

    OdpowiedzUsuń
  21. a miłe zaskoczenie było, ale i tak ten, co mi go dziewczyny na chomiku zrobiły jest ładniejszy :p

    OdpowiedzUsuń
  22. Mozemy liczyc dzisiaj na nakies opowiadanie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, ale proszę o wyrozumiałość.
      Dzień miałam zdupiony (sorry za) i dopiero o 20:30 dane było mi usiąść do klawiszy.
      Jeśli nie chodzicie wcześnie spać, to przeczytacie :D

      Usuń

Zapraszam na www.mikakamaka.pl (kontynuacja tego bloga)
Tutaj dodawanie komentarzy jest wyłączone.
Tam nie :D

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.