Kochani.
Tak sobie dziś słodko spędzałam czas i majowo, zastanawiając się w przerwach rodzinnego i towarzyskiego chaosu nad blogiem.
Wiem, że reakcją na zmiany jest bunt i jak widzę, również groźby, ale zmiany są potrzebne.
Ja ich potrzebuję.
Zaczęłam pisanie od Pokątnych.pl, lecz ciasno mi się tam zrobiło i dosyć miałam napierdalanek z innymi, więc założyłam bloga.
Teraz duszę się już w opowiadaniach erotycznych, stąd poszerzanie tematyki.
Nie mogę pisać wyłącznie o jednym!
Zawsze ten sam schemat:
1. Spotkanie
2. Iskrzenie
3. Dupienie
4. Happy, albo mniej happy and
Rozumiem, że przez kilka miesięcy do tego Was właśnie przyzwyczaiłam, ale sorry. Czas na zmiany i tych zmian będzie coraz więcej.
Widzę, że żądacie produktów gotowych z mojej czachy, ale zawężenie ich wyłącznie do erotyczno - romansowej? No way! Chcę więcej.
Prośba moja przeto następująca...
Jeśliś złakniony/na erotyki dobrze napisanej, idź pod poniższe adresy:
Tu poczytasz o miłości, seksie, emocjach.
Nie gróź mi, że się obrazisz i nie wrócisz!
Po prostu nie wracaj.
Nie mów, że nie mam szacunku do Ciebie, bo nie wrzucam opowiadań, a swoje przemyślenia!
Spędzam wiele godzin pisząc i wrzucając to wszystko dla Ciebie, więc szacunek jest logiczny.
Staram się pisać składnie, dbam o bloga i wynoszę śmieci :-).
Jeśli choć trochę mnie znasz, to wiesz, że to wywołuje u mnie alergię i tym bardziej nie dorzucę, bo tupiesz nogą i rządasz.
Takoż wypadziocha z opluwaniem postów w innej tematyce, bo takich wpisów będzie więcej!
Ty nie płacisz, ja nie zarabiam, więc nie żądaj! Nie masz podstaw!
I tym miłym akcentem życzę wszystkim miłego noco - wieczoru i zasiadam do pisania.
Czegoś...
Mapisalas zebysmy pisali, wiec oto znowu pisze. Zaczne moze od tego, ze jestem osoba szczera, po prostu mowie to co mysle i w dupie mam to, co inni pomysla. Fakt, mam przez to wielu wrogow ale wiem tez, ze Ci, ktorzy mnie otaczaja warci sa mojego zinteresowania. I Ty, chociaz nie znam Cie osobiscie, po tym poscie zaczelas zaliczac sie do tych osob. Gratuluje Ci tego, ze masz wlasne zdanie, w tych czasach to naprawde ciezkie. I chociaz naprawde lubilam Twoje opowiadania, to jako osoba, ktora lubi czytac to, po piszesz juz od czasow Pakatne ale podtaram sie zaakceptowac Twoje potrzeby z niecierpliwoscia czekajac na jakies opowiadanie.
OdpowiedzUsuńi wybacz.brak polskich znakow czy ewentualne literowki ale pisze z telefonu ; )
Trzymaj soe, Dominika.
Wchodząc na Twojego bloga jestem gościem i tak się zachowuję. Należy Ci się szacunek, bo to Twoje domostwo i Twoje rządy:-) Jeśli komukolwiek się to nie podoba .... to jest jego problem a nie Twój! Niestety zbyt wielu ludziom wydaje się , że cały świat powinien być ustawiony pod ich " chciejstwa" i próbują to egzekwować w każdej sytuacji i od każdego. A nie tędy droga....
OdpowiedzUsuńPisz ,co tylko masz ochotę pisać i czym chcesz podzielić się z innymi. Wdzięczna Ci jestem za chwile refleksji, uśmiechu, wspomnień i tego ulotnego czaru, który przyspiesza krążenie krwi. Pozdrawiam Cię serdecznie i z niecierpliwością oczekuję na kolejne " spotkanie".
Anna
Jeszcze jedno.
OdpowiedzUsuńOd tej chwili usuwam wredne komenty, bo mogę.
Idzie nowe :) Pozdrawiam, GL z Pokątnych :]
UsuńPróbny wpis z nowego gmailowego konta, możesz skasować, jeśli chcesz! :)
UsuńWłaśnie... Zawsze nadchodzi ta chwila, gdy wprowadza się moderację komentarzy... Okrutne to, ale konieczne...
UsuńBędę wredna... dla komentatorów :) Same anonimy i anonimy! Nie mam konta blogowego, nie loguje przez google ani inne. Podpisuję się, nie jestem anonim! I Mika wie, z kim pisze (albo kto do niej pisze). Nie pasi tematyka? Sio za płot! Do sąsiada, jego kwiatki przestawiać!
OdpowiedzUsuńTeż tęsknię za opowiadaniami, ale nie truję :)
A Ty Miko, powinnaś pisać felietony! :D
Ja czekam, by zgnuśniałe komentoanonimki wykruszyły się i poszły w pizdu. Wrócę do opowiadań i nieopowiadań również.
UsuńChowanie się za kontem anonimowym, to jak walenie laski przez szybę.
Pozdrawiam Asiu :D
(Pierwszy raz się wypowiem na twoim blogu! :D) Fajnie że chcesz czegoś nowego , z jednej strony to rozumiem a troche to boli bo lubię te romansidła. Ale zauważyłam coś u Ciebie.. że Ty lubisz coś zacząć i nie dokończyć i potem zaczynać 100 innych opowiadań. Moim zdaniem dokończ te rozpoczęte i pisz co chcesz , moze nawet bez seksu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTaki mam zamiar, ale czasami jakieś opowiadanie zdycha i muszę zaczekać, nim podejmę je klawiszami znowu.
UsuńAle to tak jakbyś dawkowała narkotyki!:D
UsuńMika, Ty jesteś u siebie i Ty tu urządzisz ;-) Ale żądać pisze się przez "ż" ...
OdpowiedzUsuńZ góry przepraszam, że z anonimowego piszę. Masz 100% racji! Gratuluję asertywności, bo szczerze mówiąc za dużo było w komentarzach "mękolenia". Usuwaj maruderów i po kłopocie. Uwielbiam na przerwie w pracy odświeżać sobie Twój blog w nadziei, że coś dodałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Justyna
Miałam się tym razem nie odzywać, bo moje zdanie znasz... ale się odezwę, a co tam ;)
OdpowiedzUsuńJestem zdecydowanie za... i za "wolnością na własnym podwórku" i za wywalaniem śmieci na śmietnik...
Blog jest moją prywatną przestrzenią, znaczy ten Twoją ;) i trza na nim trzymać taki porządek jaki właścicielowi bloga odpowiada. Komu się nie podoba, wolna droga.
Wpisy "z innej beki" - tak trzymaj ;)
Sam też może coś napiszę na temat związany z twoim blogiem, dotarłem tu z tego samego serwisu co ty mika i zostałem czytając dług, później stałam się i inne opowiadania które były dobre i ciekawe, później pojawił się interes który według mnie był słaby ale ok, dałaś takaja w której to przypadku czasami nawet 3 opowiadanie dziennie dostawaliśmy i była to twoja wina bo nas do tego przyzwyczaiłaś, jakoś to przebolałem jak później na takaja musiałem czekać 2-3 dni, ale pojawiały się inne do wypełnienia luki, no a teraz to co publikujesz dla mnie jest kiepski, a szczególnie pijawka do której tak nas przekonywałaś a ona jest tak bardzo słaba że nie idzie tego czytać. Czytam to dla erotyki ale udowodniłaś że można dawać opowiadania w której tej erotyki niema i jest ciekawa więc proszę cie daj spokój sobie z pijawka zakończ takaja, pieprz i słódź. Mówiłaś że dług ma wrócić zaraz po świętach i tak czekam
OdpowiedzUsuńProponuję usuwać komentarze, które są obrazą dla każdego, kto w miarę sprawnie posługuje się językiem polskim.
Usuń:D :D :D
UsuńZawsze się podpisywałam,a w końcu założyłam konto na Googlu,bo miałam wątpliwość co do jednego komenta...
OdpowiedzUsuńTo samo na Pokątnych-prawie zawsze się loguję.Biorę odpowiedzialność za to ,co piszę,nawet ,jeśli to głupoty.
Pijawa jest epicka! Jestem za tym, zeby autorka najpierw ja skonczyla, bo uwielbiam te serie, a potem-pelna dowolnosc. Bo tak zostawiac wszystko w polowie... Ehh..
OdpowiedzUsuńNie ma sensu kontynuuować tematu malkontentów czekających na nowe teksty - Mika i inni autorzy tekstów erotycznych to nie automat, w który można wrzucić monetę i czekać na smakołyk - nie liczymy na wieczne pochwały za to, że pracujemy pro publico bono, ale jęczenie "kiedy będzie nowy tekst??" potrafi zirytować.
OdpowiedzUsuńO dziwo, też mamy życie, zupełnie jak Wy - pracujemy, studiujemy, poświęcamy się pasjom i tak dalej, i tak dalej... jeśli udaje się nam wygospodarować czas na pisanie, to robimy to. Nie liczcie na to, że rzucimy wszystko w pizdu i zasiądziemy do klawiszy, bo ludzie czekają! >:)
Najważniejsze (przynajmniej dla mnie) jest to, żebym to JA był zadowolony z publikowanych tekstów - to mój czas, moja praca i wysiłek - nie zamierzam przyśpieszać publikacji, ani pisać niczego na siłę - najwyraźniej Mika doszła do takich samych wniosków :)
Reasumując - jeśli ktoś jest spragniony treści erotycznych to zapraszam do Internetu - tam naprawdę dużo tego jest! A jeśli ktoś chce nowych tekstów erotycznych od Miki, to dajcie jej CZAS, by mogła je w spokoju opracować.
Tyle w temacie ode mnie, pozdro.
W Internetach lepiej uważać. ;)
OdpowiedzUsuńAle ja też stoję murem za Miką.
A powiem nawet, że przez święta miałam odpust zupełny.
W ogóle nie czytałam opowiadań Miki i wgl tyle się tego nazbierało, a jeszcze nie nadrobiłam. Ale za to chętnie czytam prywatę, bo jak dla mnie świetne rady daje i przemyślenia. I można ją poznać i jej tok myślenia.
To trochę jakby ktoś co chwilę wchodził mi do pokoju i mówił "kiedy posprzatasz?" "kiedy pościelisz łóżko?" "kiedy zrobisz remont?" "weź zmień tapetę, bo nie mogę na nią już patrzeć" i tak dalej i tak dalej.
Bleh.
Autorów książek też poganiacie?
Ps. Ja tam się zawsze podpisuję. ;D
UsuńJa ostatnio poganiam Milenę Wójtowicz za czekanie na Wrota 3. Ale delikatnie i subtelnie, bo wydanie książki to już inne procedury :-)
UsuńA to ja jeszcze dodam,bo podobno lubię się "mądrzyć",że jeden z najpłodniejszych obecnie polskich autorów-A.P,tez uprawia płodozmian i przebiera w gatunkach,jak w ulęgałkach:
OdpowiedzUsuńlubimyczytac.pl/autor/3218/andrzej-pilipiuk/wywiad
Jutro wieczór nowy "Dług"
OdpowiedzUsuńOk?
:-)
No pewnie, że Ok:))
OdpowiedzUsuńK.
Dobry wieczór :)
OdpowiedzUsuńCzytam, czytam, czytam Cię :)
Uwielbiam Twoje chwilki, czekam na nie :)
Jak najbardziej szanuję Twoje prawo do "wypisywania" treści, ktore w Tobie tkwią.
Tylko zastanawiam się - skąd ten bunt? ( gniew? złość? przekora?)
Toć to Twoje miejsce :) Chcesz- piszesz ( i super) Nie chcesz- nie piszesz.
Przecież "sankcje" w postaci "kiedy to, kiedy tamto, kiedy sramto" takie mikre są...
Ty tu dowodzisz :)
Widać, że masz duzo radochy z tego pisania- i tak właśnie jest super, bo aż chce się czytać, dotykać, poznawać się z bohaterami i - nie rozstawać z nimi :)
Takaja jest taka nierealna ... Nie spinaj się za bardzo, proszę. Bajka o Kopciuszku też już była. A ta jest kolejną, odswieżającą wersją. I naprawdę nie ma w tym nic wtórnego, ani złego.
To bardzo fajne, że kreujesz, a wręcz- powołujesz do barwnego życia bohaterów, o których się myśli przed zaśnięciem, którzy towarzyszą porannej kawie.
Ja tam będę czekać :)
Gdyby nie cykl - spotkali się, poszli do łóżka itp to nie byłoby życia na ziemi albo raczej wyginęłoby po jednym pokoleniu. To że robili to moi rodzice, dziadkowie pradziadkowie itp wcale nie przeszkodziło w zakochaniu się w mojej żonie. Więc nie deprecjonuj owegoż, jakże miłego cyklu w przyrodzie. Co do anonimowości - ja czasami wybieram sklepy w internecie tylko dlatego, że nie trzeba mieć konta nawet jeżeli ceny są wyższe. Listę kont i haseł mam na dwie kartki. Ponadto czy naprawdę jest różnica jeżeli założę konto i nazwę się Grzegorz Brzęczyszczykiewicz czy podpiszę się słowem Anonim? Jedno i drugie jest anonimowe.
OdpowiedzUsuńNie deprecjonuję (trudne słowo :D) , bo sama ten proces lubię, popieram i z umiłowaniem dla tematu, opisuję.
UsuńPost pisałam pod wpływem wkurzenia na naciski w komentarzach i opluwanie mnie, że piszę o innych sprawach, nie tylko opowiadania erotyczne. Jest tak, że gdy ktoś pisze ze swojego konta, zastanawia się nad słowami bardziej. Opluwacze zawsze są anonimowi (co nie znaczy, że każdy Anonim, opluwa :D).
Całusy
Ja w każdym razie czekam cierpliwie i przyjmuję wszystko z dobrodziejstwem inwentarza.
UsuńWiesz Miko, pomyślałam sobie, że mogłabyś pisać różne opowiadania kulinarne. W sensie, że wykorzystałabyś przepis i opisała sposób przyrządzenia. Na tej zasadzie chyba powstało opowiadanie "Pieprz i słódź" i szczerze mówiąc bardzo mi się takie połączenie podoba, bo lubię kucharzyć.
OdpowiedzUsuńNo, to tyle :P
Pozdrawiam
Maszka
Taki zamysł mam w głowie, lecz chcę część opowiadań pokończyć i ciągnąć maksymalnie jedno.
UsuńDo pieprza i słodzia wrócę