Zakończenie konkursu

Chcę podziękować Magdzie, która stała się pierwszą Sponsorką na moim blogu! Współpraca z takimi ludźmi daje wiele radości i cieszy. Mam nadzieję, że z tylko takimi firmami dane mi będzie organizować konkursy :-) http://www.skarbyafrodyty.pl/
Dziś zakończenie konkursu, zakończenie przyjmowania zgłoszeń.
Nadeszło jedno opowiadanie od mężczyzny dotyczące samozadowalania się, czyniąc go tym samym posiadaczem masurmatora, który sama chciałabym mieć, gdybym posiadała penisa :-).

Wygrać super maszynkę za blisko dwie stówy dzięki wysłaniu i wstawieniu na bloga opisu własnej przyjemności i pozostać bez konkurencji? No te! Miał gościu odwagę i tyle! Pozostaje mu pogratulować i całusa wysłać ;-).

Dziś ukaże się ostatnia część "Interesu" (tak mi się teraz wydaje - bo ja już nic nie wiem), a w przeciągu najbliższych dni rozstrzygnięcie konkursu i wyłonienie zwycięzców.
Pragnę jeszcze jedno oznajmić. Na zaprzyjaźnionym portalu dostałam w ryja, że robię kampanię reklamową artykułów erotycznych i obrażam tym innych. Wciskam kit.
Oto oznajmiam, że piszę na temat samozadowoalaczy, ponieważ w nie wierzę!
Uważam że większość z nas używa czy to kupnych, czy wynalazczych zabawek i bawi się nimi świetnie. Brandzlujemy się wszyscy, a jeśli ktoś jeszcze tego nie robił, to powinien teraz zacząć, bo to jest wspaniały sposób na poznanie własnego ciała. Poznasz siebie, a dzięki temu powiesz swojej drugiej połówce, jak ma się z Tobą obchodzić, by wydrzeć z Twej piersi jęk, lub krzyk rozkoszy.
Nie wolno się wstydzić własnego ciała, jakie by ono nie było i jak bardzo nie spełnia ono naszych wyobrażeń o ideale.
Jebać ideały! Liczy się rozkosz!
Rozkoszy Wam życzę...
Może teraz?
Czy ustanowiono ŚWIATOWY DZIEŃ ORGAZMU SAMODZIELNEGO?
Wszystkie " światowe dni czegośtam" już wymyślono...

Dlaczego o tym piszę?
Rozmawiam z wieloma osobami i analizuję. Są to piękne (często nieprzeciętnie urodziwe) osoby obu płci i widzę ogrom kompleksów, kłócących się ze stanem realnym. Ludzie atrakcyjni fizycznie nie akceptują swojego wnętrza i przez ten pryzmat postrzegają swoje zewnętrze. Łydka, której nie lubią, lub ułożenie włosów na czole potrafią im spieprzyć zbliżenie z drugą osobą, bo są nieatrakcyjni we własnych oczach.
Ludzie!
To, że macie pieprzyk na brzuchu, lub rozstępy, za duże sutki, lub za dużo włosów, jesteście zbyt chudzi, lub wręcz przeciwnie, nie ma nic wspólnego z seksem! Pożądanie rodzi się w głowie i nieidealny pas startowy na cipce nie ma na to wpływu!
To, że Ty nie lubisz jakiejś części ciała w sobie (nawet kilku), nie znaczy, że partner widzi to. On w podnieceniu nie rejestruje takich bzdetów! Możesz mieć chaszcze na nogach, dziurawe majtki i niedogolone włosy pod pachami, a on pragnie jedynie zespolenia, wymiany płynów i oddechów!
Zbytnio serio większość z nas podchodzi do zespolenia ciał.
Zespolenie umysłów jest o wiele ważniejsze.

Czy ja bredzę tej nocy?
Nie wydaje mi się :D
Seksu życzę!!!