Była oczywiście prymuską i tutaj, ale jakże mogło być
inaczej? Stypendium odkładała, pozwalając sobie na szaleństwo raz na pół roku.
Były to perfumy, używała męskich bo damskie były jak dla niej zbyt słodkie.
Nadmiar propozycji matrymonialnych zalewał ją od
początku. Większość zainteresowanych stanowili jednak Arabowie, studiujący w
Polsce. Agatka wolała blondynów, propozycje małżeństwa odrzucała bez bólu
dziwiąc się, jak wiele blondynek wybrało studia medyczne. Wiele z nich
przerywało naukę w trakcie pierwszego roku, zostały pięknie zaobrączkowane i
dodatkowo zaciążone.
To nie był jednak jej tok myślenia, przyszła się tutaj
uczyć.
Koniec i kropka pl.
W wieku mniej więcej dwudziestu lat zaczęła jej ciążyć
cnota. Koleżanki opowiadały o seksie i swoich przeżyciach.
Ona wiedziała tyle,
ile o tym przeczytała.
Zaplanowała swoje rozdziewiczenie.
Od lat, jej kuzynka ze swymi czarnymi włosami i
błękitnymi oczkami była gwiazdą rodzinną. Piękna w swojej lizotaylerowatości i
obklejona kasą tatusia, przyprawiała Agatkę o odruch wymiotny. Zawsze miała
wszystko, o czym w młodzieńczych czasach marzyła każda dziewczyna. Najlepsze
ciuchy z Peweksu, pierwsza lalka Barbi, pierwsze lego… Później było tylko gorzej.
Drogie perfumy, auto w prezencie osiemnastkowym, fryzjer, kosmetyczka dla
idealnego ciałka i narty z najwyższej półki. Agatka dostawała mdłości na samą
myśl o odwiedzinach kuzynki, która rozglądając się po jej pokoju, marszczyła
zniesmaczona nos, jakby weszła do obory. Co z tego, że Agatka wolała spać na
materacu i wywaliła do piwnicy ramę łóżka z własnej woli? Dla jej dystyngowanej
kuzynki to było fe! Sama spała w ogromnym pokoju, na ogromnym łóżku i w
satynowej pościeli. Kuzyneczka lubiła jej również dosrywać z powodu braku
mężczyzny u boku. Kuzynka miała Damiana, a ten kochał ją na zabój i świata poza
nią nie widział.
Krew przesłoniła Agatce oczy podczas urodzin młodszej o
dwa lata kuzynki, do udziału w której została zmuszona podstępem. Rodzina
wiedziała, jak naciskać.
Pinda wachlowała się kluczykami do krwisto czerwonego autka,
które otrzymała w podziękowaniu za dożycie pełnoletności i patrzyła na Agatkę z
pogardą. Tak w rzeczywistości pogardą zakrywała strach. Strach, że pieniędzy
rodziców nie starczy do końca jej życia, że zbliża się do wieku, w którym
trzeba samodzielnie zarabiać na życie.
Pewnie tatuś pomoże, ale przecież nie
sfinansuje mieszkania i jedzenia, plus najdroższa część jej codzienności, liczne
kosmetyczki! Damian pochodził co prawda z jeszcze bogatszej niż jej rodziny,
ale zbyt często przebąkiwał o samodzielności i życiu w małym mieszkanku. To nie
było dla niej. Głupek patrzył na nią jak ciele w cycek mamy, ale nie przesądzi
to przecież o ich wspólnym życiu. Do udanego życia potrzebna jest kasa. Jeśli
on jej nie zarobi, to zmieni się w innego onego.
Podczas imprezy urodzinowej, kuzynka łaskawym okiem
spoglądała na piętrowy tort z najlepszej cukierni. Spoglądała jeno, gdyż jej
drakońska dieta oparta o sałatę z sokiem cytrynowym nie zakładała odstępstw.
Nic ponad ziarna siemienia lnianego, zalanego wodą i dosłodzonego dwiema tabletkami
aspartamu. Musiała dbać o linię, tą przecie linią miała zapewnić sobie tłuste
życie. Cycki jej nie urosły, cholerna Agatka…
Urodziny rozkręcały się z każdą opróżnioną przez gości butelką
czerwonego wina. Żaden sikacz to nie był.
Ponoć donduparnią, z winiarni
przyjaciela domu. Gospodarze tylko takich przyjaciół kolekcjonowali, żadnych
cieniasów. Rodziny się nie wybiera, więc na rodzicieli Agatki musieli się
zgodzić. Nie było konfliktu, gdyż żadna ze stron nie parła do kontaktu.
Jedno najbardziej wkurwiało kuzynkę, jej tatuś za bardzo
lubił Agatkę, że taka mądra i poukładana…
Przed północą rodzice kuzynki taktownie opuścili imprezę,
zaszywając się we wschodnim skrzydle willi i pozostawiając rozbrykaną i
nabuzowaną alkoholem i hormonami młodzież.
Nagle ktoś wyciągnął trawkę i mocny alkohol. Jakaś parka
zniknęła w jednym z pokoi, zamykając drzwi na klucz.
Po chwili inna czwórka
zniknęła na najwyraźniej grupenseks.
Seks wisiał w powietrzu i wszyscy
zachowywali się jak nagrzanie koty w rui. Ocieractwo, śliskie pocałunki i
rozbiegane łapska.
Agatce się udzieliło, ale nie chciała tracić dziewictwa z
przypadkowym facetem.
Wybór padł na Damiana. Damiana od jej kuzynki. Postanowiła
sprawdzić, jak bardzo ten ją kocha. Jeśli niezbyt mocno, dowie się o tym.
Nie podejrzewała nawet, że pójdzie jej tak łatwo.
Wystarczyło przysiąść obok Damiana na oparciu kanapy i seksownie pochylić się
ku niemu, eksponując imponujący dekolt. Damianek zawisł w myślowej próżni, z
oczami wbitymi w apetyczny przedziałek między piersiami, sfokusowany na tym
wyjątkowo smakowitym elemencie kobiety.
Poszedł za nią jak po sznurku do
sypialni kuzynki.
Czy seks rozdziewiczanej dziewczyny może być udany?
Pewnie może…
Agatka zapamiętała przyspieszony oddech Damiana, gdy ten
wyswobadzał się z odzienia, pomijając skarpetki, mało ważny drobiazg i jego
wzwiedziony aparat rozdziewiczający, którym miał zedrzeć jej „błonę dziewiczą z
ryja”, jak „żartobliwie” wypominały jej koleżanki.
Przed wbiciem w nią rozdygotanego sprzętu młodziaka,
przemknęły prze głowę Agatki wszystkie opisy Pani Wisłockiej, na temat nieudanej
defloracji. Krwotoki, pęknięcia…
Stłumiła myśli, mając nadzieję na jak najszybszy zabieg
i ciesząc się z mniej idealnego w jej głowie wizerunku kuzynki.
Zdziwiony chłopak przebił barierę w jej wnętrzu i po
minucie zakończył mało romantyczny akt przeniesienia Agatki do grona KOBIET.
Agatka nie miała już wianka.
Agatka nie czuła się z tą okolicznością ani trochę
lepiej.
Agatką owładnęły wyrzuty sumienia i żal…
Hihi xd Jednak się pomyliłam :D
OdpowiedzUsuńMika, jeśli ta historia jest prawdziwa, to Twoja przyjaciółka musi być naprawdę ciekawą osobą :D
Pozdrawiam, Mad.
Rozkręca się...fajna narracja!
OdpowiedzUsuńJest o wiele ciekawsza!
OdpowiedzUsuńNiestety była w dzieciństwie za mało chwalona i wyrosła w kompleksach.
Głupie to, ale większość z nas tak miała. Rodzice zapominali nam przypominać o naszej zajebistości :-).
Mi dla odmiany, tej brzydszej i głupszej :-) dawano Agatę za przykład.
Do tego stopnia wierzyłam w swoją głupszość, że ostatnio wygrzebawszy przy okazji podstawówkowe świadectwa, byłam zszokowana tak dobrymi ocenami na nich!
Agata opowiada mi przez telefon coraz nowsze wydarzenia ze swojego życia i nie wiem, jak to wszystko tutaj pomieścić :-)
Czyli mam rozumieć, że jesteśmy, hm... na bieżąco z życiem Agaty?? :D Genialne.
OdpowiedzUsuńHah, no to serio musieli Ci nieźle wyprać mózg! Zabiłabym! Ale mam nadzieję, że teraz już nie czujesz się od niej gorsza. To by było niezdrowe xD
Mad.