tag:blogger.com,1999:blog-1001581881191299605.post3984565601223451732..comments2023-02-17T14:47:27.492+01:00Comments on mika kamaka - pieprz i słódź...: Czarna dupaMonika Ligahttp://www.blogger.com/profile/01853785947446301821noreply@blogger.comBlogger18125tag:blogger.com,1999:blog-1001581881191299605.post-79895419426615989992014-05-27T22:55:39.691+02:002014-05-27T22:55:39.691+02:00Niestety, w życiu większości kobiet nadchodzi ten ...Niestety, w życiu większości kobiet nadchodzi ten moment kiedy zostają matką. I dokładnie wtedy większość z nich przestaje funkcjonować jako osobny człowiek. Nadmiar nowopowstałych obowiązków sprawia, że 24-godzinna doba to za mało. Co gorsza, z jednej strony nie wszystkie z tych obowiązków da się na ojca przełożyć (opór fizjologii i materii), a z drugiej istnieje głębokie społeczne przyzwolenie żeby matka zasuwała na 2 etatach - jednym w pracy a drugim w domu. Brak czasu na wszystko sprawia, że rezygnujemy w pierwszej kolejności z siebie - z ciuchów (rano i tak jest wszystko jedno co na siebie wkładamy), z makijażu (trudno maluje się z zamkniętymi z braku snu oczyma), ze spotkań towarzyskich, z czytania książek, chodzenia do kina i teatru i z życia seksualnego też. I trudno z takiego kociokwiku się wydostać. Głównie dlatego, że trudno jest wytłumaczyć sobie, że mamy prawo to zrobić. Trudno jest to także zaakceptować postronnym. Ale tu akurat stoję na stanowisku, że pies ich trącał, nawet jeśli jest to nasza najbliższa (genetycznie) rodzina.<br />Sama to przerabiałam po urodzeniu dziecka (przesiedziałam rok z Młodym i miałam niemal 100% pewność, że mój mózg stał się płaski jak żarówka a słownictwo wróciło do poziomu trzylatka i to tylko w lepsze dni). Przez koszmarny rok na macierzyńskim/wychowawczym byłam bliska obłędu, nie tylko ze względu na ogłupienie totalne ale też pewne incydenty małżeńskie. Niemniej ze względu na nadmiar (statystycznie) psychologów w rodzinie nie próbowałam żadnych prozaców-cudaków, w terapie też za bardzo nie wierzyłam. Wiedziałam, że muszę sama się otrząsnąć i pozbierać. Mam to szczęście, że jestem zadaniowa czyli jak mam coś zrobić to zrobię. OK. Nie było łatwo, nie było szybko. Pewne rzeczy trzeba było ustawić w nowej rzeczywistości od początku - zdefiniować nowe, inne priorytety, określić co i w jakiej kolejności należy zrobić. I to tak żeby Młody tego nie odczuł. Po mniej więcej kolejnym roku szarpania, wyszarpałam to co chciałam. Najpierw pomógł powrót do pracy. Głównie dzięki temu, że pracę mam specyficzną, z nienormowanym czasem pracy i jak przy dobrej organizacji czasu da się wszystko zrobić w 6 godzin. Szef nie oczekuje siedzenia po próżnicy i polerowania tyłkiem stołka, współpracownicy w większości ogarnięci i inteligentni, tylko kasa kiepska. W ramach ozdrowienia mózg się z powrotem pofałdował, słownictwo wróciło do normy i zaczęłam dopominać się o swój czas. Z powodu posiadania charakteru (jak się już ma takowy to zazwyczaj jest on paskudny - to z Pratchett'a, chyba) było czasem ostro. Niemniej finał jest taki, że co roku mam 3 tygodnie wakacji bez chłopaków (Młody z ojcem jadą na wieś), wychodzę z domu na zakupy inne niż spożywcze, mam czas dla siebie - na nordic walking, na basen, na rower, na książki na czytanie blogów.<br />Zdaję sobie sprawę, że nie każdy ma tak dobrze ze sobą jak ja. Wiem, że niektórzy potrzebują bodźca z zewnątrz - jogi, biegania, szydełkowania, fotografowania. Czegoś co będzie ich i tylko ich i pozwoli im na zachowanie siebie dla siebie. Szkoda, że nie jest to proste i nie jest szeroko akceptowane.<br /><br /><br /><br />Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/06625218399945023996noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1001581881191299605.post-80864171342478480352014-05-27T06:33:28.942+02:002014-05-27T06:33:28.942+02:00Gdyż jest to dupa katolicka,skromnie przyodziana.
...Gdyż jest to dupa katolicka,skromnie przyodziana.<br />"Jak gorliwa włoska kurwa, pozornie cnotliwa, a czekająca tylko na okazję, żeby rozłożyć nogi." ;-)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1001581881191299605.post-72313839042362366732014-05-26T18:33:48.110+02:002014-05-26T18:33:48.110+02:00Czemu ta dupa jest w majtkach? ;-)Czemu ta dupa jest w majtkach? ;-)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1001581881191299605.post-34701940243934882862014-05-26T09:10:52.680+02:002014-05-26T09:10:52.680+02:00Czasami wypada wiedzieć,co w trawie piszczy ;-)Żeb...Czasami wypada wiedzieć,co w trawie piszczy ;-)Żeby nie wyjść na totalnego buraka.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1001581881191299605.post-90016590474120456882014-05-25T23:02:22.517+02:002014-05-25T23:02:22.517+02:00Albo jednak dodam. Niezbyt długi, ale zawsze :DAlbo jednak dodam. Niezbyt długi, ale zawsze :DMonika Ligahttps://www.blogger.com/profile/01853785947446301821noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1001581881191299605.post-4117032523660407042014-05-25T22:24:04.040+02:002014-05-25T22:24:04.040+02:00Dopinam nowego bloga z nieocenioną opieką (czytaj:...Dopinam nowego bloga z nieocenioną opieką (czytaj: robi większość za mnie) supermózgu informatycznego i stąd mniejsza ilość tekstów. <br />Niedługo, na nowym rozpiszę się na całego. Jeszcze kilka dni. Jutro na pewno dodam takają. (myślę, że przedostatnią). Całusy.Monika Ligahttps://www.blogger.com/profile/01853785947446301821noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1001581881191299605.post-64870130596614195322014-05-25T22:06:09.973+02:002014-05-25T22:06:09.973+02:00Tym razem krótko. Ale z drugiej strony to wszystko...Tym razem krótko. Ale z drugiej strony to wszystko mija jak dziecko po cały dniu zabawy z rodzicem, walczenia o nie pozbieranie zabawek przed bajką, dyskusji z czego powinien składać się posiłek (czekolada czy ziemniaki z mięsem i surówką) itp itd (w zależności od dnia różne proporcje), wieczorem mówi: tato/mamo, bardzo cię kocham i zasypia. <br />Aprecjator<br />PS <br />Przejdzie Laid Back - na następne miesiące i lata. A po drugie czy czytanie Miki Kamaki, Babeczkarni itp nie jest przyjemniejsze niż czytanie o kolejnej głupocie uchwalonej przez parlament czy aferze w rządzie?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1001581881191299605.post-89231743463714817102014-05-25T21:05:17.943+02:002014-05-25T21:05:17.943+02:00eh…poczytałabym coś Twojego autorstwa wieczorem….J...eh…poczytałabym coś Twojego autorstwa wieczorem….Jest szansa?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1001581881191299605.post-58221292903485244202014-05-24T11:40:03.598+02:002014-05-24T11:40:03.598+02:00Srajplus zdublował,wrrrr...Srajplus zdublował,wrrrr...Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1001581881191299605.post-65682459615830395842014-05-24T10:32:31.041+02:002014-05-24T10:32:31.041+02:00Pojechałam,jak S.w "Familiadzie",ale mam...Pojechałam,jak S.w "Familiadzie",ale mam jeszcze jeden,specjalnie dla Wiadomo Kogo:<br />"Wiesz co mówią do mnie kobitki, kiedy pytam o seks?<br />- Nie.<br />- Dokładnie!"Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1001581881191299605.post-63810913784690903042014-05-24T10:22:38.957+02:002014-05-24T10:22:38.957+02:00Czytając Was stwierdzam,ze jednak nie mam najgorze...Czytając Was stwierdzam,ze jednak nie mam najgorzej ;-).Przepraszam,że akurat chichoczę,z głupoty i zmęczenia pewnie,bo też jestem niewyspana,terminy zawalone albo w trakcie walenia się,a ja czytam "bzdury"."Pokątne" i pokrewne ukradły mi rok życia-(nałóg,niedługo przejdzie)książek już prawie nie czytam,a za życie towarzyskie uważam rozmowy telefoniczne.Ech...inaczej to miało wyglądać...<br />Suchar dnia:<br />Kobieta zbudziła się na wsi bardzo wcześnie rano, posprzątała w domu, zmyła podłogę, wydoiła krowę, wygnała na pastwisko, zbudziła dzieci, nakarmiła, wyprawiła do szkoły,<br />naostrzyła kosę, poszła na łąkę, nakosiła trawy, nakarmiła świnie, przyszła do domu, narąbała drew, rozpaliła w piecu, przygotowała obiad, odebrała dzieci, nakarmiła je,<br />poszła w pole, kosiła do zmierzchu, przyprowadziła krowy, wydoiła, przygotowała kolację, nakarmiła dzieci, wykąpała, zrobiła pranie, położyła dzieci spać, sama się wykąpała, chwyciła kromkę chleba ze stołu, przekąsiła i w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku, położyła się spać.<br />Nagle zrywa się z krzykiem: <br />- Boże!!! Mąż od rana nieruchany!!!<br />Miłego łyk-endu!Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1001581881191299605.post-38168829422831118012014-05-24T07:47:55.189+02:002014-05-24T07:47:55.189+02:00Mika jak możesz zmień tło na jaśniesza albo litery...Mika jak możesz zmień tło na jaśniesza albo litery na biało.Strasznie ciężko się czyta.Na tym tle prawie nie widać tekstu :-)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1001581881191299605.post-56798848575660130282014-05-24T07:42:46.907+02:002014-05-24T07:42:46.907+02:00Nie znam się na jodze i nigdy jej nie uprawiałem. ...Nie znam się na jodze i nigdy jej nie uprawiałem. Mam wrażenie, że sprawa polega trochę na czymś innym. Pamiętasz jak w czasach wczesnomałżeńskich, przeddzieciowych wyglądał Twój dzień. Jak mieliście czas pogadać między sobą, kochać się. Jak wychodziliście z łóżka w sobotę dopiero na obiad. Był czas na przytulanie, pieszczoty, zaintereresowania i hobby a choćby na pogadanie. A teraz z dwójką dzieci? Poranek - mamaaaaaaaaa!!!!!!!! jestem głodnyyyyyy!!!!!!!. Trzeba wstać. Tatoooooo przesikałem się. Dobra ogarnęłaś wszystko. Biegniesz do roboty i na dzień dobry masa zaległych spraw. Jak się odrobisz z zaległościami to właśnie koniec pracy i nie zrobione bieżące rzeczy robią się jutrzejszymi zaległymi. Wracasz do domu na rzęsach. Mamo/Tato on mnie uderzył, dziecko posikało dywan, drugie wlazło na szafę i skacze na łózko a Tobie ciśnienie rośnie. Trzeba oprać, dać jedzenie itp. Zamykasz się w ustępie mając nadzieje, że jest to wystarczający powód aby na chwilę dali Tobie spokój. Nie prawda. Stękasz na sedesie a do ustępu wpada dziecko bo akurat zabawka się zepsuła. Zamknąć się nie można bo wszystkie zasuwki usunęłaś po tym jak Twoje dzieci zamknęły się w łazience dla zabawy a Ty aby się do nich dostać i zapobiec nieszczęściu o mało nie wyłamałaś drzwi. Współmałżonek nie może pomóc, bo akurat ręce ma ubabrane w ..... przebierając drugie dziecko. Usypiasz dziecko zasypiając na jego łózku w pozycji na baczność bo łózko jest dosyć wąskie. W nocy budzisz się wymięta i zmarznięta, przeczołgujesz się na swoje łózko, zasypiając w ubraniu. Rano musisz wstać wcześniej bo trzeba przygotować rzeczy do ubrania, pomyśleć o obiedzie itp. Seks wygląda tak, że rano w weekend puszczasz dzieciom bajkę i kochając się z mężem/żoną nasłuchujesz czy akurat bajka się nie kończy lub czy jedno z dzieci nie znudziło się bajką i zaraz nie wparuje od Ciebie. Można oczywiście wstać przed dziećmi ale to też nie jest rozwiązanie bo dziecko w nocy się obudziło i wczołgało się do Waszego łóżka, a na pewno jesteś w stanie opowiedzieć mnóstwo historii jak zaplanowałaś wieczór z mężem (choćby kolację we dwójkę) a w środku owej kolacji dziecko obudziło się z rykiem bo coś mu się przyśniło i kolację każde z was jadło oddzielnie, odgrzewając ją następnego dnia w mikrofalówce itd. itp. Nagle chwytasz się na tym, że nie masz czasu dla siebie. Na swoje zainteresowania. Jak robisz coś dla siebie to w tle jest wyrzut sumienia, że powinnaś zrobić to i tamto bo coś tam. (ja teraz nie powinienem czytać Twoich tekstów, nie mówiąc już o pisaniu komentarzy). I zajęcia jogi są czymś zewnętrznym co dało Tobie czas i powód na znalezienie czasu dla siebie. Tylko dla Ciebie. Nie dla dzieci, dla męża, dla siebie. Nie od czasu do czasu tylko w jakiś zdefiniowany sposób. Ja jeszcze tego nie potrafię ale pracuję nad tym. Gratuluję i cieszę się, że Tobie się udało.<br />Aprecjator.<br />PS<br />Przepraszam za trochę niezgrabny tekst i błędy ale nie mam czasu na korektę.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1001581881191299605.post-29523806098639577782014-05-23T22:52:26.382+02:002014-05-23T22:52:26.382+02:00Przepraszam kochana, ale przy opisie tych wszystki...Przepraszam kochana, ale przy opisie tych wszystkich pozycji o maly wlos nie nie skonczylam na "emerdzensi" poprzez uduszenie. <br />Za to, dzieki Tobie, musze znalezc takie zajecia u mnie i moze tez jakos mnie ogarna. Bo musze przyznac, ze czarna dupa cos czesto mnie przesladuje.<br />Buzki ;**moments*https://www.blogger.com/profile/10583025506822479481noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1001581881191299605.post-6912007438706391432014-05-23T22:48:04.992+02:002014-05-23T22:48:04.992+02:00Mika dorze wie, jakie mam podejście do tematu jogi...Mika dorze wie, jakie mam podejście do tematu jogi :) Od siebie mogę powiedzieć tyle, że pomijając całą tę duchowo-emocjonalną otoczkę, to joga stanowi świetny trening. <br /><br />Parę dobrze wykonany poyzji i człowiek czuje się jak po dobrej sesji :]Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/12189761599236707026noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1001581881191299605.post-8631848177031361852014-05-23T21:59:32.851+02:002014-05-23T21:59:32.851+02:00Masz racje :) . Szkoda tylko ze w moim miescie zaj...Masz racje :) . Szkoda tylko ze w moim miescie zajecia jogi sa tylko raz w tygodniu. Bede musiala cwiczyc i w domu i tam :p . Ale dziekuje za rade ;) . <br />~KarolaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1001581881191299605.post-81173069104784653992014-05-23T19:32:58.999+02:002014-05-23T19:32:58.999+02:00Samemu nie dojrzy się wszystkich swoich błędów. To...Samemu nie dojrzy się wszystkich swoich błędów. To przyjdzie z czasem, jak zaczniemy obserwować ciało. Na początku też w ogóle mi nie szło.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1001581881191299605.post-16208074900926531502014-05-23T14:02:39.448+02:002014-05-23T14:02:39.448+02:00Ogromnie się cieszę, że zaczęłaś wątek jogi :) . W...Ogromnie się cieszę, że zaczęłaś wątek jogi :) . Wnioskuję, że jednak lepiej zaczynać praktykować jogę na zajęciach niż samej w domu? :( <br />~Karola Anonymousnoreply@blogger.com